Koło Przewodnickie
Po kolei o kolei - czyli II happening przewodnicki
Pracownicy i "stali mieszkańcy" kaliskiego dworca PKP musieli w piątkowe popołudnie 16 listopada robić wielkie ze zdziwienia oczy. Oto bowiem przed godziną 17. zaczęły napływać nieprzebrane, nie widziane tu od dawna tłumy. Ponad 150 osób przybyło bowiem na II Happening zorganizowany przez przewodników PTTK przy wsparciu Biura Promocji i Współpracy Międzynarodowej Miasta Kalisza w związku ze 110 rocznicą odjazdu z Kalisza pierwszego pociągu. Tamtemu wydarzeniu, którego rangi - ze względu na znaczenie dla rozwoju miasta - nie da się przecenić, nadano bardzo uroczystą oprawę, również piątkowe spotkanie z przewodnikami miało niecodzienny przebieg. Oto bowiem po dwóch kwadransach wprowadzającego komentarza, w trakcie którego prowadzący: Paweł Dybka i Piotr Sobolewski przybliżyli zebranym okoliczności w jakich doszło do doprowadzenia do naszego miasta torów kolejowych, opisali dość dokładnie samą realizację tej inwestycji i jej wykonawców, odmalowali przed oczyma (wyobraźni) uczestników owe pierwsze podróże koleją z naszego miasta czy wreszcie zadumali się nad minionym pięknem kaliskiego budynku dworca. Nie zabrakło też, co tu dużo mówić, nie zawsze pochlebnych komentarzy na temat kondycji dzisiejszego dworca i kolei w Kaliszu. Kwadrans po piątej całe to towarzystwo, przy wtórze harmoszkowej muzyki serwowanej przez Janusza Janczewskiego, przeniosło się na peron, by wtoczyć się do pociągu, który miał ich zawieść do… Opatówka. Ach, co za frajda. Cztery pulmanowskie wagony (tyle ich liczył również ów pierwszy pociąg), choć nie były z gumy, dzielnie zniosły przyjęcie na swój pokład takiej grupy, Rocznicowa podróż trwała kilkunaści minut, następnie podstawionymi pod pogrążoną w ciemnościach opatówkowskiej stacyjki autokarami uczestnicy przejechali do gościnnej Szkoły Podstawowej w Opatówku. Jej gospodarz - dyrektor Mateusz Przyjazny, będący jednocześnie prezesem kaliskiego oddziału PTTK, przyjął podróżników gorącą herbatą i zaprosił ich do przygotowanych izb lekcyjnych. Organizatorzy imprezy - oprócz wymienionych wyżej byli to także Andrzej Matysiak i Łukasz Wolski - dokonywali cudów z dziedziny logistyki aby dla tak niespodziewanie licznej grupy zorganizować w trybie pilnym drugi autokar a także ulokować ją w szkolnych klasach. Udało się i - z małymi przygodami - wszyscy uczestnicy obejrzeli dwie prezentacje multimedialne związane z tematem by po dwóch godzinach zabawy powrócić - a harmonista wciąż przygrywał standardy muzyki pop - do Kalisza. A rocznicowy pociąg, już bez nich, pomykał w stronę Warszawy - prawie tak jak owego listopadowego dnia 1902 r.
Tekst: Piotr Sobolewski
Zdjęcia: Zbigniew Pol