Koło Przewodnickie
Kwiecień 2011
Kwietniowe spotkanie przewodnickie będą pamiętać długo zarówno Ci, którzy nań dotarli jak i Ci, którzy próbowali, ale nie dane im było odnaleźć nowej, zakonspirowanej siedziby kaliskiej telewizji. Lejący deszcz i przenikliwy ziąb dodawał dramaturgii sytuacji - nie dziwota, skoro tym razem postanowiliśmy poznać tajniki produkcji programów i widowisk, które czasami niosą ze sobą takie dreszczyki emocji. W studio nieco zdziesiątkowaną grupę powitała nas pani redaktor Ania Bogacz i ona też była naszym cicerone po kolejnych pomieszczeniach i stanowiskach kaliskiego oddziału TV - amazing. Byliśmy więc zarówno w pokoju lektorów, gdzie kol. Zdzisław czytał płynnie jak z ... promptera, uścisnęliśmy rękę szefa, przyglądaliśmy się pracy montażystów, w podziw wprawił nas ogrom nowej sali studyjnej z bluescreenem w tle. Acha, ażeby lepiej wypaść na zdjęciach kol. Zbyszka wcześniej każdy z nas przypudrował sobie nosek w charakteryzatorni. Później, odwróciwszy modelową sytuację - to my zasypaliśmy gradem pytań nie zawsze wygodnych i dyskretnych panią redaktor Anię (choć pytania o jej matrymonium nie padło). W końcu obu instytucjom - telewizji i petetekowi zależy na tym samym - skuteczniejszej promocji regionu. Ponieważ w każdym z nas pewnie drzemie "parcie na szkło" wizytę w studio pod pretekstem omawiania spraw bieżących przedłużyliśmy nieprzyzwoicie długo.
Tekst: Piotr Sobolewski
Zdjęcia: Zbigniew Pol