Koło Przewodnickie
XII Kaliszobranie
W ostatnią sobotę kaliscy przewodnicy PTTK zrealizowali kolejną, dwunastą edycję Kaliszobrania. Ponownie niemal dwustu uczestników spacerów krajoznawczych pojawiło się na starcie - tym razem w ogrójcu pobernardyńskiego kościoła oo. Jezuitów. Tam inicjator spotkań - prezes koła przewodników dr Piotr Sobolewski nawiązał do dwóch tragicznych wydarzeń związanych z Katyniem - tym sprzed 70 lat i niedawnej katastrofy lotniczej. Przybliżył sylwetkę zamordowanego w Katyniu kaliszanina - gen. Mieczysława Smorawińskiego i opowiedział o okolicznościach pobytu w naszym mieście w przeddzień swej tragicznej śmierci wnuczki generała - p. Ewy Bąkowskiej. Po uczczeniu ofiar minutą ciszy przewodnicy - wśród nich również Jarosław Dolat, Jerzy Fijałkowski, Zbigniew Pol i Stefan Szymczak - rozpoczęli realizację tematu przewodniego tej imprezy czyli "początków kaliskiego przemysłu". Wypadły one na przełom XVIII i XIX w. i w Kaliszu związane były właśnie z Toruńskim Przedmieściem. Prowadzący przybliżyli swoim słuchaczom ówczesne przyczyny rozwoju przemysłu w naszym mieście, opowiedzieli też o niektórych fabrykach z tego okresu - garbarniach Goernego i Kleista, manufakturach włókienniczych braci Repphanów, Przechadzkiego, Maya oraz Claaseena, Fishera i Pohla, destylarni Tykocinera i fabryce narzędzi rolniczych Ludwika Przyrembla czy wreszcie Fabryce Lalek i Zabawek Drewnianych Szrajerów. Później uczestnicy przeszli, wytyczoną sto lat temu ulicą 3-go Maja i dotarli do Nowego Rynku. To miejsce o burzliwej historii, do ubolewania nad rozbiórką istniejących tu jeszcze przed czterdziestu laty charakterystycznych budowli: Straży Pożarnej i Odwachu (co do którego dokładnej lokalizacji wśród starszych turystów wywiązała się gorąca dyskusja) doszła egzystencjalna zaduma nad przemijaniem kolejnego "znaku firmowego" tego miejsca - hali targowej Szrajera (czyli Tęczy). I tak uczestnicy wkroczyli do, bardzo dynamicznie rozwijającej się od połowy XIX w. kaliskiej dzielnicy przemysłowej - Piskorzewia. Tam poznali kolejno historię "gazowni", "bielarni", "garbarni", "rzeźni" "fortepianów" i kilku mniejszych zakładów funkcjonujących na tym terenie. Przewodnicy opowiedzieli również, nieraz bardzo zagmatwane i tajemnicze, historie związane z ich pierwszymi właścicielami i zarządcami. Pojawiły się liczby i szczegóły techniczne związane z produkcją oraz liczne ciekawostki - a to o fascynacji kaliszan oświetleniem gazowym i zdrowotnych właściwościach produkcji gazu, a to o podejrzeniach o szpiegostwo jednego z braci Millerów, a to o nowej rzeźni, pod budowę której miasto musiało zastawić... budynek teatru a to o antyfaszystowskiej działalności Fibigerów. Wreszcie - mocno spóźnione - kolejne grupy wędrowników dotarły na dziedziniec dawnej pluszowi, gdzie czekał na nich dyrektor Runotexu p. Seweryn Kapała, który barwnym opowiadaniem o współczesnych problemach fabryki spuentował ponad dwustuletnią historię przemysłu w Kaliszu.
Na następne Kaliszobranie organizatorzy zapraszają w dn. 15 maja do kaliskiego Muzeum Okręgowego.
Piotr Sobolewski – prezes Koła Przewodników PTTK rozpoczyna kolejną imprezę krajoznawczą.
Pomnik upamiętniający ofiary Katynia.
Tablica, z nazwiskiem Mieczysława Smorawińskiego, na murze ogrójca kościoła OO. Jezuitów.
Dr Jarosław Dolat z Muzeum Historii Przemysłu w Opatówku, autor pracy o początkach przemysłu w Kaliszu, przedstawia jego historię.
Grupa z przewodnikiem Stefanem Szymczakiem na ulicy 3 Maja gdzie w latach dwudziestych XX wieku zbudowano dwie szkoły podstawowe.
Uczestnicy Kaliszobrania przed obecną gazownią i zabytkową latarnią gazową.
Dom mieszkalny właścicieli gazowni w którym znajdowały się również biura.
Willa należąca niegdyś do właściciela garbarni.
Pozostałości po pierwszej kaliskiej rzeźni z roku 1887 przy zbiegu ulic Złotej i Długosza.
Zwiedzający na tle willi dawnych właścicieli fabryki fortepianów i pianin Fibigerów.
Na elewacji fabryki fortepianów zachowały się medale zdobywane za instrumenty w czasach carskich.
Na trasie do dawnej fabryki Braci Muller w Kaliszu.
Widok na dawną Kaliską Manufakturę Pluszu i Aksamitu.
Grupa na dziedzińcu fabryki.
Dyrektor Runotexu Seweryn Kapała przedstawia obecną sytuację zakładu.
Fragment dziedzińca fabryki z imponującym kominem.
Na zakończenie imprezy, jak zwykle, prezes rozdaje certyfikaty uczestnictwa.
Tekst: Piotr Sobolewski
Zdjęcia: Zbigniew Pol